Po trzech dniach od tego piekielnego momentu, kiedy dowiedziałam się że mam raka żyję już trochę inaczej. Wiem, że został on za późno stwierdzony. Mam około roku na to żeby zrobić rzeczy, które miałam zrobić wciągu 70 lat.. czuję się okropnie. Rok na to żeby spełnić wszystkie swoje marzenie, pragnienia, żeby pożegnać się z najbliższymi. Wróciłam do Rzeszowa, byłam w Warszawie sprzedałam mieszkanie, rzuciłam studia. Nie chce uczyć się rzeczy, które i tak mi się nie przydadzą.
Codziennie obserwuję matkę, która udaję, że nie płacze.. Nawet ojciec, który zawsze wydawał mi się trochę niewrażliwą osobą jest ostatnio zamyślony. Ja jestem silna - mam to po nim. Nie płacze, bo wiem że nic mi to nie da, ale czuję gniew, cały czas zadaje sobie pytanie dlaczego. ?
---------------------------------------------------------------------------------
Prolog powinien zachęcać. Być genialny, ale mój nie za bardzo mi wyszedł. Następny rozdział jest lepszy. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz